"Tym, którzy nie powrócili z morza"
PRZEGAPIŁEŚ BILETY?
O tym wydarzeniu informowaliśmy w naszym newsletterze na samym początku sprzedaży! Nie przegap w przyszłości biletów na żadne wydarzenie, zapisz się na nasz newsletter:
Miejsce wydarzenia:
Opis:
Koncert w wykonaniu solisty Janusza Lewandowskiego i Orkiestry Opery na Zamku w niepowtarzalnej atmosferze i klimatycznie oświetlonej scenerii Cmentarza Centralnego.
Nastrojowa muzyka, śpiew oraz oprawa świetlna potęgująca klimat wieczoru wypełnią przestrzeń szczecińskiej nekropolii. A wszystko to w hołdzie ludziom, którzy życie poświęcili morzu. Całość uświetni ceremoniał marynarski, uroczysta warta marynarzy oraz obecność osób związanych z morzem.
Orkiestrę Opery na Zamku poprowadzi Jerzy Wołosiuk. Niezwykła muzyka w niezwykłym miejscu – misterium dokonujące się wśród symbolicznych grobów tych, których morze zabrało na wieczną wachtę.
W programie:
Modest Musorgski – Pieśni i tańce śmierci (ork. Kalevi Aho)
Janusz Lewandowski - bas
„Pieśni i tańce śmierci” to cykl czterech pieśni Modesta Musorgskiego, który powstał na przestrzeni lat 1875-1877. Pieśni te zaliczane są do najwybitniejszych utworów w dorobku kompozytora. Środkami muzycznymi Musorgski oddał tragizm i okrutne prawdy tekstów A. Goleniszczewa-Kutuzowa. Cztery maski śmierci - nienawidzącej, okrutnej w swej hipokryzji i bezwzględności - są zwycięskie w stosunku do prawdziwej miłości, marzeń i pragnień ludzkich:
„Kołysanka” jest wstrząsającym dialogiem prawdziwej i fałszywej miłości. Umierającemu dziecku śpiewa ją początkowo matka, później śmierć.
„Serenada” - dziewczynie, która umierając marzy o pierwszej miłości, śmierć ukazuje się pod postacią rycerza zabiegającego o jej względy.
„Trepak” opowiada historię zbłąkanego w śnieżnej zamieci pijanego chłopa, którego śmierć porywa w ostatni taniec, tytułowy trepak, "pocieszając" go zwidami lata.
„Wódz” maluje prawdę o tym, że prawdziwym wodzem i zwycięzcą na polu bitwy okazuje się nie człowiek, lecz śmierć.
Ludwig van Beethoven - V Symfonia c-moll, op. 67
„V Symfonia” Ludwiga van Beethovena to jeden z najczęściej wykonywanych utworów muzyki poważnej. Chyba nawet najwięksi laicy znają groźny czteronutowy motyw (krótka-krótka-krótka-długa) rozpoczynający utwór i powracający w jego trakcie. Na stałe wrósł on do popkultury i znajduje często zastosowanie jako ścieżka dźwiękowa w filmach, reklamach czy jako… dzwonek telefonu komórkowego. Wystarczy na wzór alfabetu morsa wystukać trzy kropki i kreskę, by go rozpoznać ( . . . _ ).W krajach anglojęzycznych dzieło znane jest pod nazwą "Symfonia losu" (ang. Fate Symphony). Przydomek ten ma swoje źródło w anegdocie, według której Beethoven na pytanie, jak interpretować słynny czteronutowy motyw otwierający V symfonię i przewijający się przez wszystkie jej części, miał rzekomo odpowiedzieć: Tak oto Los puka do drzwi. Motyw ten zwany jest z tego powodu "motywem losu", choć współcześnie uważa się, że anegdota ta jest prawdopodobnie apokryfem. Nawet jeśli należy wątpić w prawdziwość powyższej anegdoty, taka "heroiczna" interpretacja dzieła jest żywo obecna w tradycji; V symfonię, z jej groźnym, dramatycznym początkiem oraz ekstatycznym, triumfalnym finałem, często przedstawia się jako obraz zwycięskich zmagań człowieka z nieubłaganym losem.
Patronat honorowy nad wydarzeniem objął Arcybiskup Metropolita Szczecińsko-Kamieński Andrzej Dzięga.