55. KONTRAPUNKT (NK): I tak nikt mi nie uwierzy (1+2)
miejsca nienumerowane
Ścieżka 1+2
Inne terminy dla 55. Kontrapunkt:
Miejsce wydarzenia:
Opis:
„I tak nikt mi nie uwierzy"
Teatr im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie
tekst, dramaturgia: Jolanta Janiczak
reżyseria: Wiktor Rubin
scenografia: Łukasz Surowiec
kostiumy: Hanna Maciąg
muzyka: Krzysztof Kaliski
reżyseria światła: Jacqueline Sobiszewski
asystent reżysera i scenografa: Monika Winiarska
inspicjent: Ewa Malicka
obsada: Kamila Banasiak, Martyna Rozwadowska, Karolina Staniec (gościnnie), Joanna Żurawska, Paweł Dobek, Michał Karczewski, Roland Nowak oraz Sławomir Grajek, Jacek Pluciński, Maciej Sadowski, Bogdan Stachowiak
SPEKTAKL DLA WIDZÓW DOROSŁYCH
Spektakl „I tak nikt mi nie uwierzy" inspirowany jest losami Barbary Zdunk – ostatniej kobiety w Europie spalonej na stosie. Jej historia ukazuje, jak podważa się wiarygodność kobiet, zarówno w czasach procesów o czary, jak i dziś, w sprawach dotyczących gwałtów i innych seksualnych nadużyć.
W konsekwencji kobieta przestaje wierzyć w swoją opowieść. Strzępy informacji dotyczące Barbary Zdunk układają się w okrutny obraz jej krótkiego życia jako serii nadużyć i gwałtów, za które kara spotykała nie oprawców, a ich ofiarę. Przez cztery lata przed egzekucją strażnicy stręczyli Barbarę wszystkim chętnym obywatelom miasta. W więzieniu kobieta urodziła dwoje dzieci, z których jedno umarło, nie wiadomo czy z przyczyn naturalnych, czy z rąk bezsilnej oskarżonej. Im więcej spotykało ją krzywd, tym bardziej bohaterka dostosowywała się do oczekiwanego obrazu czarownicy, kobiety – podpalaczki, uwodzącej cudzych mężów, a wreszcie dzieciobójczyni, której należy się spektakularnie pozbyć.
Prawdziwym powodem egzekucji Barbary jest jej wzrok, który podobnie jak spojrzenie Meduzy budzi przerażenie. Wywołuje wyrzuty sumienia, albo inne niekontrolowane odruchy. Od początku dziejów ludzie stwarzają sobie potwory, smoki i czarownice, żeby je potem mordować w imieniu praworządności i sprawiedliwości. Dzięki takim mechanizmom, sprawiedliwość zawsze należy do silniejszych, którzy decydują, jakie jej obrazy sprzedawać społeczeństwu, zwłaszcza w sytuacjach permanentnych zagrożeń i kryzysów.