Sylwester z Rossinim
miejsca siedzące, numerowane
Bilet ulgowy przysługuje:
a) dzieciom do 6 lat;
b) uczniom
c) studentom do ukończenia 26. roku życia;
d) emerytom, rencistom lub osobom powyżej 65 roku życia;
e) osobom z orzeczoną niepełnosprawnością;
f) posiadaczom medalu „Zasłużony Kulturze – Gloria Artis";
g) posiadaczom kartę Euro26.
Miejsce wydarzenia:
Kategorie cenowe
SCENA
Opis:
"Organizator wydarzenia: Filharmonia im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie"
ARTYŚCI
• Orkiestra Symfoniczna Filharmonii w Szczecinie
• Natalia Rubiś - sopran
• Christian Adam Krzeszowiak - tenor
• Paweł Kapuła – dyrygent
UTWORY
• Gioachino Rossini - Uwertura do opery Sroka złodziejka
• Gioachino Rossini - Uwertura do opery Wilhelm Tell
• Gioachino Rossini - Pas de six z opery Wilhem Tell
• Gioachino Rossini - Uwertura do opery Semiramida
• Saverio Mercadante - Sinfonia a Rossini
• Gioachino Rossini - arie i duety z oper Rossiniego
Zapraszamy na Wielki Koncert Sylwestrowy w Filharmonii w Szczecinie. Chociaż od dziesiątków lat to muzyka wiedeńskich Straussów kojarzy się z przełomem roku, my postanowiliśmy zorganizować Sylwester z Rossinim – kompozytorem o największym rozmachu, jeżeli chodzi o życie imprezowe. Klimat jego muzyki to jak połączenie Marii Antoniny z Wielkim Gatsby'm lub Ludwika XIV z generałem Wieniawą. Nie do zastąpienia w sylwestrowy wieczór!
Gioacchino Rossini przeszedł do historii jako twórca aż czterdziestu oper. Ich akcja to zwykle prawdziwy miszmasz – Rossini pisał „łatwo i szybko", nie przejmując się za bardzo ani prawdą historyczną ani logiką wydarzeń. Rzucił kiedyś podobno: „Dajcie mi spis bielizny z pralni a napiszę do niego muzykę". Inny jego zwyczaj to zapożyczanie dużych fragmentów muzyki ze swoich wcześniejszych dzieł. Wszystkie jego uwertury brzmią podobnie – od spokojnego i cichego wstępu po wielki i głośny koniec. Współcześni nazywali go „Pan Hałaśliwy". Najsłynniejsze jego dzieła to oczywiście „Cyrulik sewilski", „Wilhelm Tell" czy „Włoszka w Algierze".
Ale nie tylko z powodu żywej muzyki zyskał ten przydomek. W wieku 37 lat (!) Rossini przeszedł na emeryturę i już tylko odcinał kupony od sławy, którą przyniosły mu wpadające w ucho opery. Kilka lat wcześniej, podczas pobytu w Anglii, był tak popularny, że zaczął pobierać opłaty za pojawienie się na przyjęciach. Z biegiem lat stał się wytrawnym smakoszem i kucharzem. Rozbijał się z przyjaciółmi po całej Europie. O zaproszenie na organizowane przez niego w Paryżu sobotnie przyjęcia przy muzyce zabiegała cała śmietanka towarzyska.
Mamy nadzieję wrócić jeszcze kiedyś do Rossiniego, żeby opowiedzieć Państwu o jego niebywałym stylu pracy, fascynujących recenzjach z premier dzieł, czy wreszcie o perypetiach najsłynniejszych śpiewaków ówczesnej Europy, dla których pisał widowiskowe arie. Tymczasem jednak zostawimy Państwa w sylwestrową noc z toastem, który kiedyś wzniósł sam Pan Hałaśliwy: „Jedzenie, kochanie, śpiewanie i trawienie to w rzeczywistości cztery akty opery komicznej znanej jako życie, które mijają jak bąbelki w butelce szampana. Kto pozwala im się zepsuć, nie ciesząc się nimi, jest kompletnym głupcem!"