Depresja Komika
miejsca siedzące, numerowane
Miejsce wydarzenia:
Kategorie cenowe
SCENA
Opis:
Kulisy humoru, intrygi showbiznesu, zabawna opowieść o depresji! Zaskakujące wyznania, zwroty akcji i wyjątkowe historie komika oraz jego terapeuty tworzą zabawny, ciepły i intrygujący obraz naszej codzienności, z jej problemami i przede wszystkim... radościami.
Dwóch artystów, dwóch mężczyzn: zawodowy komik i psychoterapeuta zajmujący się depresją – czy można wyobrazić sobie dwa bardziej od siebie odległe zawody? Komik Gustaw zawodowo rozśmiesza, pociesza i daje nadzieję, że świat nie jest taki zły, jak czasami może się wydawać. Przywraca ludziom radość życia. Odnosi wielkie sukcesy, jest rozchwytywany i sławny, ponieważ depresja jako problem dotyka coraz większej ilości ludzi. Jego praca jest na wagę złota, a on sam ma rodzinę, jest szczęśliwy i spełniony. Pewnego dnia w trakcie swojego show traci przytomność i trafia do terapeuty, który... diagnozuje u niego depresję!
Wszystko to dzieje się na 24 godziny przed premierą najważniejszego występu w karierze Gustawa. Spotkanie komika w depresji i terapeuty staje się więc swojego rodzaju pojedynkiem o największą stawkę.
Fragmenty recenzji:
Sztuka dla niepoznaki nosi tytuł "Depresja komika", choć tak naprawdę o depresję w kraju nad Wisłą Michałowi Walczakowi tu chodzi, o stan pewnego zamulenia umysłów, upodobanie do cierpiętnictwa, obniżenie gustów, ksenofobiczne odchylenia i ogólne zagubienie się we współczesnym świecie. Wszystko to opowiedziane językiem satyryczno-komediowym z pewnym nalotem kabaretu. Adam Woronowicz jako terapeuta i Rafał Rutkowski jako komik ukazują w dziesięciu odsłonach rozmaite metody walki z depresją, czasem dyskusyjne, ale malowane z energią, poczuciem humoru i dystansem.
„Depresja Lechistanu", Tomasz Miłkowski, Przegląd
Rutkowski, jeden z filarów teatru Montownia, specjalista od one-man show, tu w roli komika pokazał poruszający rys dramatyczny, skrywany pod maską śmiechu. Objawieniem jest natomiast Adam Woronowicz. Aktor charyzmatyczny, który zasłynął z ról świętych i męczenników, potem udowodnił, że potrafi być przekonujący jako twardy i bezwzględny ubek oraz nieśmiały, pełen kompleksów kochanek. Wcielając się w postać psychoanalityka, przełamał kolejną granicę. Terapeuta Woronowicza ma w sobie niespotykany u tego aktora luz showmana (znakomity pastisz reżysera reklam) i autoironię. Można powiedzieć, że hasło "Wolność jest w nas" przeniósł w życie artysty, który starając się być wolnym, czuje się często - jak w jednej ze scen spektaklu - samotnym pingwinem na krze.
"Komik - samotny pingwin na krze", Jan Bończa-Szabłowski, Rzeczpospolita