Szczecin Jazz 2021 - Krystyna Stańko: Fale
miejsca siedzące, nienumerowane
Bilety: 40 zł
Miejsce wydarzenia:
Opis:
Krystyna Stańko „Fale"
Krystyna Stańko – wokal
Dominik Bukowski – wibrafon
Piotr Lemańczyk – kontrabas
Cały galimatias i mezalians związany z pandemią przynosi więcej szkód niż pożytku. Tym razem jednak będzie o owym mniejszym pożytku, który okazuje się wręcz ogromny. Otóż wzmocnił i ubarwił on kulturę i ma ogromny wpływ na trendy i nowe wydawnictwa. Część wykonawców przekładało swoje premiery, inne przepadali w natłoku singli i wszelakich EP, ale znalazły się także perełki zrodzone w tym jakże trudnym okresie. Bez żadnych wątpliwości taką oto perłą są „ Fale ", najnowszy projekt Krystyny Stańko . Dodajmy, że w całości po polsku co dopełnia radość. Daremne szukać w niej komercyjnych przesłanek, inspiracji przodującymi nurtami czy chęci pokazania swojego nowego oblicza. Jest to album ekstremalnie osobisty. Odczuwam w nim nawet swoiste katharsis, które przynosi ulgę podczas tego nerwowego szukania się w całej popsutej rzeczywistości. „Fale" są odpowiedzią na wiele pytań zadawanych w zeszłorocznej izolacji społecznej, emocjonalnej, fizycznej. Zresztą sama artystka opowiada, że album ten jest stworzony z tęsknoty za muzycznym powietrzem, które nam odebrano zmuszając do przerzucenia się na online i wirtualne przeżywanie kultury.
Stańko zaprosiła do tego projektu dwóch charyzmatycznych i jakże dynamicznych przyjaciół pochodzących z pierwszorzędnego jazzowego środowiska. Dominik Bukowski (wibrafon) i Piotr Lemańczyk (kontrabas) od wielu lat współpracują z Panią Krystyną zyskując jej pełne zaufanie i zrozumienie. Materiał zawarty na albumie jest dziełem tego tria zarówno twórczo jak i wykonawczo. Jest to głęboki jazz pełen zakrętów, dysonujących harmonii i nieszablonowych metrów. Jest niczym fale. Żyjący własnym życiem, co chwilę zaskakuje rozwiązaniami i formą. Tytułowy utwór jest tego najlepszym przykładem. Melorecytacja przeplata się z leniwym frazowaniem przełamanym nagłą ekspresją. To zdecydowanie jedna z najtrudniejszych pozycji na albumie i zarazem utwór klucz, spajający wszystko swoją grubą nicią. W przełamywaniu konwenansów wtóruje mu „Myślisz?". Niespokojna, wręcz psychodeliczna kompozycja z bardzo wymownym tekstem ukazującym pomieszanie strachu, niewiedzy jak i obawy przed wszystkim co dotąd było zwyczajne, a obecnie graniczy z niepewnością.